piątek, 27 września 2013

Miej opinie! Ale po co?

Jak często słyszymy: "nie wiem", a co gorsza, jak często sami to wypowiadamy?

Nie wiem   Nie myślałam o tym   Nie obchodzi mnie to  Nie znam się  Nie mam zdania   Nie słyszałem o tym

Czy dzisiejsze społeczeństwo jest niedokształcone, czy niedoinformowane? A może ZAtłoczone portalami społecznościowymi i lansem w sieci. Czasami odnoszę wrażenie, że teraźniejszy świat opiera się na zaistnieniu wszędzie, ale nie w realnym świecie. Napisałam: "czasami"? Oczywiście nie mówię, że to źle, be i nie róbmy tak. Podążajmy za światem, bierzmy to co nam oferuje, ale nie kosztem "czegoś". I tutaj wypadałoby zdefiniować to pojęcie. Kosztem samych siebie, własnej osobowości czy charakteru. Czy może niepotrzebnie się czepiam, bo zawsze tak było? Otóż nie. Mając po ręką telewizje, dostęp do internetu, natłok informacji, możliwość sprawdzenia w każdej chwili odpowiedzi na pytania, nie można mówić, że zawsze tak było. Nie da się porównać tego z encyklopedią, i narzuconymi poglądami babć. Wiedzę mamy pod ręką, wystarczy poczytać, oglądnąć i wysnuć wnioski- no i właśnie ten etap przeraża chyba większość. Trzeba ruszyć mózgiem, co jest już jakimś wyzwaniem. A po co? Można zrobić coś przyjemniejszego, np. pooglądać śmieszne fotki albo filmiki na YT. Co śmieszniejsze sama nie jestem lepsza, ale z tym walczę. 


Ale na co chciałam zwrócić uwagę, spytajmy kogokolwiek na ulicy: jakie ma poglądy? Za jaką jest partią , i dlaczego? A co powinno się zmienić, i jak widzi te zmiany? Co myśli o śmierci? I dlaczego chodzi do kościoła, mimo że nie wyznaje wiary? Pytań może być milion, ale to pytania które dotyczą podstawowych elementów naszego życia. Mimo, że mamy XXI wiek dalej z trudem porusza się kontrowersyjne tematy. Może lepiej właśnie powiedzieć, że się "nie ma zadania", niż wdawać się w dyskusje. Albo co robimy namiętnie, to zrzucić winę na społeczeństwo/życie/rząd? 




A teraz zastanówcie się, czy na pytanie: jaki jesteś? jest Wam łatwo odpowiedzieć.*



* tak, wcale nie wstydźmy się chodzić po świecie i nie wiedzieć jakie ma się wady, czy zalety. No tak, to najgorsze pytanie podczas rekrutacji. StraSne. 

K.

1 komentarz:

  1. Ja również staram się walczyć z niedoinformowaniem..
    Niektórzy ludzie żyją jak roboty i nie potrafią wybić się z szeregu.
    Praca po 12 godzin, kościół co niedziela(a w zasadzie nie wiadomo ile tych osób spośród szeregu naprawdę wierzy, a ile jest bo tak trzeba).
    Pamiętam jak na polskim zawsze sorka chciała żebyśmy wyrażali własne zdanie na temat jakiejś powieści czy czegokolwiek i jeśli chociaż jedna osoba powiedziała to co naprawdę myśli to zaraz została skrytykowana, że źle "myśli" i zostało podane kilka przykładów na zneutralizowanie tego co przed chwilą ktoś powiedział.
    Na maturze napisałam tyle, że prawie zabrakło mi stron - wynik 55% bo nie wbiłam się klucz :D
    Każdy ogląda telewizje siedzi w tym i nawet nie zastanawia się na kogo głosuje, tylko bierze pierwszego lepszego kandydata..
    Znam faceta który zagłosował na gościa bo obok jego domu wisiało dużo plakatów wyborczych owego mężczyzny :D
    Nie przeczytał nawet jaka to partia, co on chce zrobić, kim jest, co sobą reprezentuje. Nic zero..
    I tacy ludzie są wśród nas.
    Podoba mi się pomysł na twojego bloga.
    Życzę Ci powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń